Nie krzyczcie na mnie. Nie oszalałam: nie wywołuję zimy. To są bardzo stare prace i bardzo aktualna skleroza :o) a chciałam się podzielić czymś ważnym, no ewentualnie przydatnym.
Miałam okazję spróbować spękać Perfetto Large czyli dużych dwuskładnikowych. Wnioski? identyczne spękania z Crackle Medium Stamperii.
Jakieś wnioski racjonalizatorskie? a owszem:
- poczekać nawet ok 8 godzin z nałożeniem 2 stepu (czyli drugiego preparatu) jak się człowiek spieszy a wydaje mu się, że pierwsza warstwa jest na pewno wyschnięta, druga warstwa po spękaniu potrafi wstać i trzeba uklepywać ręcznie (wyobrażacie sobie moją panikę?)
Kolejnym razem położyłam pierwszy preparat wieczorem, drugi rano i pięknie wszystko wyszło. Gdzieś doczytałam się, że te crackle nie wymagają izolowania od lakierów akrylowych. Od Fluggerowskich niestety wymagają :( jeszcze spróbuję z lakierem Perefetto. Fajnie by było nie bać się kłaść lakieru na spękania..., prawda?