Posty tematycznie:

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ślub. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ślub. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 14 września 2015

Ślubne hortensje - skrzynia i księga gości














Mam wrażenie, że przy ślubnych postach powtarzam jak mantrę - wyjątkowi ludzie & wyjątkowa chwila & wyjątkowa praca. W tym przypadku także wyjątkowa ilość pracy (księga gości na 80 wpisów) oraz nowatorskie w mojej pracowni podejście do skrzyni. Nuda? Niebieska hortensja - sztampa? a jednak udało mi się ominąć mielizny ślubne. Dzięki farbom z atomizerem AquaColor Stamperii powstało magiczne tło za hortensją. A czego tam nie ma na tej skrzyni.... kredówki, szablony, przecierki, chlapanie kropeczkami z pędzla, papier Kartosa (motyw kwiatowy), odlewy gipsowe, pasty woskowe i AquaColor właśnie - w bodajże 6-7 kolorach. Oczywiście nie zabrakło wiersza transferowanego do wnętrza wieka.

Kredówki - to moja wielka miłość, podobnie kolorowe woski. Teraz doszły AquaColory. Jeśli masz problemy z cieniowaniem, nie umiesz stworzyć tła pod motyw to sięgnij po nie. Warto. Pięknie przenikają się i łatwo się na nich pracuje.

Księga gości to aż 40 kart (każda inna), wzmacnianych na obu brzegach. Kilka dni pracy po kilkanaście godzin. Nie sądziłam, że tyle czasu pochłonie ostatnia część kompletu. Tylko nie myślcie sobie, że mi żal. Oprócz okładki, są karty z podziękowaniem za przybycie na ślub i z prośbą o wpisy, karta na wpisanie danych Pary Młodej, świadków, rodziny etc. a na samym końcu koperta, by zgrane zdjęcia ślubne łatwo można było odszukać. Same mini karty wpisów także opracowałam samodzielnie. 

piątek, 22 sierpnia 2014

Bielą malowane (bielone)


Jak dobrze czasem mieć zupełnie wolną ręką. Otóż wybieramy się na rodzinny ślub, nie mam zamówienia, nie mam ram, kolorów, pomysłów Młodych. Nic nie mam - oprócz swojej wyobraźni. Rodzina więc skrzynia jest ogromna, a hortensjowy papier czekał chyba 8-9 lat, żeby wykorzystać ten piękny wieniec. Wkomponowałam wewnątrz imiona Młodych oraz datę ślubu. Całość (oprócz cieniowań malarskich) jeszcze na sam koniec kilka razy bieliłam i żeby nadać kolorom lekkość, i żeby je nieco złamać. Można szaleć z kolorami, jednak klimat ślubnej pracy wymaga pewnej lekkości i pastelowych barw. Cóż jeszcze - tradycyjne reliefy stencil 3D, woskowane. Na sam koniec zachciało mi się uwypuklić datę. Bardzo mi się przydały PerlenPearl srebrne i o dziwo ładnie udało mi się je wpasować w literownictwo, które sobie wcześniej narzuciłam nadrukiem. Do całości kartka z życzeniami (jak dobrze łączyć decu i scrapbooking). Skrzynia jak na razie mieści porcelanowy prezent a mam nadzieję (w przyszłości zupełnie już niedalekiej) pamiątki ślubne. Miło będzie po latach zajrzeć do jej wnętrza. 

Cierpliwym zostawiam zdjęcia z sesji foto, niestety mam problem by umieścić tylko kilka. Są chwile, kiedy żal oddać świeżo przygotowany przedmiot. Z tą skrzynią wyjątkowo ciężko mi się rozstać.











czwartek, 26 czerwca 2014

Z czerwonym paskiem






Nie bardzo miałam pomysł jak zatytułować post. Dosłownie dziś rano mnie olśniło. Historia zaczyna się dwa lata temu, kiedy klasę mojego synka przejęły dwie nowe pedagożki. O poprzednich zamilknę. Wiele się w moim dziecku zmieniło przez ten okres. Wiele dzięki tym dwóm cudownym osobom. Z tego powodu bardzo się ucieszyłam, że powierzono mi zadanie wykonania dwóch skrzyń z dedykacjami oraz dwóch albumów ze zdjęciami dzieci. Te ostatnie pokażę później, bo zdjęć cała masa - a i temat wart osobnego potraktowania. 

Skrzynie są bejcowane kolorem określanym przez producenta jako grafit architektoniczny. Lubię jak przez ciemny, grafitowy kolor przechodzą usłojenia drewna. Trochę zmagań z cralckle dwuskładnikowym bo całe wieki leżał u Lamusa. Wcześniej wykonałam kilka testów (o tym także później), bo każdy kto je miał w dłoniach wie jak grymaśny potrafi być "spękacz". Tu nie chciałabym by były bardzo typowe, więc głowiłam się nie jeden wieczór, ale dzięki temu eksperymentowałam trochę i mam pewne przemyślenia. 

Otóż dawno nie zmywałam IIstep'u. Ponownie odkryłam, że nie opłaca się nic przyspieszać suszarkami, że warto czekać i że warto czekać ciągle spoglądając na Istep, by precyzyjnie wyczuć nakładanie II. A co można? Można zmyć, jeśli coś nam poszło nie tak. W testach miałam przykłady, kiedy nie pękał mi środek powierzchni. Zmywałam całość i zostawiając mokrą mgiełkę z wody, nakładałam II. Bardzo ładnie pękało ku mojej radości. Czasem bawiłam się w pękanie i zmywanie po kilka razy. Jeśli nie uzupełnimy porporiną możemy tak eksperymentować aż do pożądanego efektu. Chciałabym jeszcze spróbować co by było za każdym razem uzupełniać szczeliny i pękać na nowo. Czy taka sieć wielokrotnych spękań byłaby estetyczna? Ciekawa? Czy może nie? Jeszcze nie wiem.

Boki stencil i tradycyjnie już woskowanie. Wewn. dedykacja tym razem nie transfer a nadruk. Udało mi się zrobić tło pod nim stylizowane na płótno i starzone graficznie brzegi. Spód wieczka bielony. Usunęłam też orginalne tasiemki i dodałam swoje pod kolor wstążki. 

piątek, 13 czerwca 2014

Różowe okulary




Jak to jest, że wkłada się różowe okulary? Jak to jest, że w ten dzień wszystko się ułoży i wszystko wydaje się na wyciągnięcie ręki? No cóż, ten dzień ma swoje prawa. Może dlatego coraz częściej Młodzi szukają różu przy kolorystyce ślubnej. Róż ponoć mówi "kochaj  mnie" - niech się zatem kochają :) na dobre i na złe. 

Zamiast szarej bejcy - rozwodniona mieszanka akrylowych szarości, serwetka w kwiaty, nadruk z wieżą kościoła w tle i ornament 3D, trochę podmalowany by wydobyć zagłębienia. Matowy lakier i wosk. Brzegi kwiatów nieco zamglone, ale cyt ;) niech zostanie tajemnicą czemu mgła pojawiła się na wieczku. Magia jak przy dorożce Gałczyńskiego, przecież więcej treści kryje się w niedopowiedzeniach i w ciszy między ustami. 

środa, 11 czerwca 2014

Tanecznym krokiem (oczne pląsy)





Taniec, bo tak kojarzy mi się właśnie weselna uroczystość. Tanecznym krokiem, bo Pani Ani i Panu Łukaszowi życzę właśnie takiego małżeństwa. Do kompletu skrzyń ślubnych, wieszaków i karteczek doszedł nowy przedmiot - herbaciarka z podziękowaniami oraz kolejne kartki. Pudełko łatwo może przeistoczyć się z herbacianego skarbu na "przechowywacz innej maści" i bardzo to zjawisko sobie cenię. I co tu kryć, od kilku lat róże i jego złamane odcienie są bardzo, bardzo "moje".

To nie "oczu pląs", to nie podwójnie dodany post - to małe, ale jakże słodkie uzupełnienie całości. :) Miłego dnia wszystkim!

czwartek, 8 maja 2014

Z zapomnianych...








Byłam przekonana, że skrzynka na ślub Karmen była pokazywana i kiedy przeglądałam własne posty zamarłam. Nie ma. Jak to? Jak mogło mi to ulecieć z pamięci. Więc dawno temu wykonana a ciągle nieznana skrzynia i życzenia dla Młodych żyjących nad Cieśniną Bosforską. Wszystkiego dobrego dla Was, choć bukiet już zaschnięty leży w skrzyni i wino weselne dawno uleciało z głów.

wtorek, 29 kwietnia 2014

Ślub - w peoniach (komplet)








Już dawno nie siadałam w pracowni to tak wdzięcznego kompletu. Choć przyspożył mi męk twórczych i nie raz łamałam sobie głowę jak ułożyć wszystko w całość, nie żałuję ani jednej chwili poświęconej na komponowanie całości. Peonie miały być motywem przewodnim, ale i nie umieszczone centralnie, nie dominujące całej skrzyni. 

Po kilku próbach wymyśliłam, że ornament będzie stanowił sedno sprawy a peonie nałożę przez transfer, by dodać im lekkości i nie zdominować całej pracy. Także z pierwotnie wybranym ornamentem na boki miałam pod górkę, ale cóż to przy sile uporu :) zmieniłam ornament boczny na bardziej zwiewny i wszystko ułożyło się nagle w sens, którego szukałam bardzo długo. 

Uzupełnieniem całości (ale i wyjątkiem od niej) są dwa wieszaki dla Młodej Pary. Kartki to już kropka na "i" lekkie i "nieprzegadane". Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia!

środa, 16 października 2013

Zakochanym



Od ich ślubu minęło już... trochę. Cóż więc szkodzi przypomnieć romantyczne chwile? Szeroka butelka pomieściła białe, słodkie wino a w przyszłości może spełnić swoją rolę jako karafka lub wazonik. I jak tu nie zajrzeć do butelki? Skoro w jej wnętrzu udało się zakląć zakochanych...

czwartek, 26 września 2013

Pałacowy szyk









Trochę przecierek suchym pędzlem, trochę otarć a potem dużo, dużo bielenia. Lubię robić ślubne skrzynie i to chyba jest taki rodzaj przedmiotu, którego przygotowanie sprawia mi wiele twórczej radości. Kolejny raz przyłapałam się na tym, że ciężko mi jest się rozstać z gotowym już kompletem. W mój gust uderzają zwłaszcza przejścia kolorystyczne boków, które po wielokrotnym bieleniu uzyskały jakieś wewnętrzne rozświetlenia, ornamenty 3D (a jakże!) i kompozycja całości spięta beżową aksamitką. Do pary (dla tejże pary) powstała każe kartka ślubna na życzenia, utrzymana w podobnej stylistyce co sama skrzynka. A wewnątrz tej ostatniej znalazł się piękny cytat z samego Tetmajera. A więc pałacowo, z szykiem i na szczęście!