Nie krzyczcie na mnie. Nie oszalałam: nie wywołuję zimy. To są bardzo stare prace i bardzo aktualna skleroza :o) a chciałam się podzielić czymś ważnym, no ewentualnie przydatnym.
Miałam okazję spróbować spękać Perfetto Large czyli dużych dwuskładnikowych. Wnioski? identyczne spękania z Crackle Medium Stamperii.
Jakieś wnioski racjonalizatorskie? a owszem:
- poczekać nawet ok 8 godzin z nałożeniem 2 stepu (czyli drugiego preparatu) jak się człowiek spieszy a wydaje mu się, że pierwsza warstwa jest na pewno wyschnięta, druga warstwa po spękaniu potrafi wstać i trzeba uklepywać ręcznie (wyobrażacie sobie moją panikę?)
Kolejnym razem położyłam pierwszy preparat wieczorem, drugi rano i pięknie wszystko wyszło. Gdzieś doczytałam się, że te crackle nie wymagają izolowania od lakierów akrylowych. Od Fluggerowskich niestety wymagają :( jeszcze spróbuję z lakierem Perefetto. Fajnie by było nie bać się kłaść lakieru na spękania..., prawda?
Te spękania to nazywają tutaj "skóropodobne", jeżeli użyjesz ich na jednokoloroym przedmiocie; brąz, zieleń, granat to do złudzenia będzie przypominać skórę...:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajne i podoba mi sie efekt skóry
OdpowiedzUsuńa ja jestem ciekawa jak się zachowuje lakier Perfetto na innych dwuskładnikowcach (np. Stamperii)?
OdpowiedzUsuńNiby nie jest wodny, tylko (chyba) spirytusowy...
Cy może próbowałaś?
przyznam się, że lakierów Perfetto jeszcze nie dotykałam - testowałam ich IV rodz przeróżnych spękań i fluggera
OdpowiedzUsuńcoraz częściej dochodzę do zdania, że warto sięgać po prodkty z tej samej półki producenckiej i żeby sobie oszczędzić nerów, warto dany przedmiot potraktować 1 firmą - jest mniej chemicznych niespodzianek
jak tylko zmierzę się z lakierami Perfetto dam znać na blogu