Zima, ciągle zima - mamroczę budząc się rano do kolejnego dnia. A serce pragnie wiosny, a dusza Wielkiej Nocy.
Pudełko/skrzynka miało być inne, ale w trakcie pracy dokonała się pewna wolta. Z każdym kolejnym krokiem nic mi nie pasowało do przygotowanego wcześniej dekoru, ale żal mi było zatrzymać się, bo oko cieszyło się z efektów. Złocenia składają się z szerokiej gamy produktów - efekty pracy z nimi także przyprawiają o zawrót głowy. Tym razem na pracy pojawiły się złocenia z folii (złota i czerwona) oraz pasty do złoceń (Decomania). Wszystko było tak blisko ikon*... których tak wiele lat nie miałam śmiałości dotknąć. Szukając wiosny, zabrnęłam w klimat Wielkiej Nocy. Jakże dla mnie ważnej.
*tak wiem, że ikona decoupage to nawet nie ikona, że nawet nie leży koło prawdziwej ikony - jednak nie pasuje mi inne określenie, choć długo szukałam tego właściwego
Piękna szkatułka !
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo ciekawa praca, motyw i kolorystyka nadaje mu powagi. Trochę nie w moim stylu, ale bardzo mi się podoba, może zainspiruje mnie do nieco poważniejszych wyczynów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
Trochę trudny klimat, taki "nie-wprost" - ciekawe co by było Twojego w takim klimacie... oj ciekawe!
UsuńWołam razem z Tobą o tę Wielką Noc.
OdpowiedzUsuńI oby była tak piękna jak ta szkatuła!
Bo ona jest piękna :)
Nie ma większej wspaniałości niż tajemnica Zmartwychwstania i Miłosierdzia :)
UsuńWitaj:) Jestem zachwycona szkatułką, coś zupełnie innego! Ja też wciąż mierzę się z tajemnicą Zmartwychwstania:) Pozwolę sobie obserwować Twój blog, zapraszam dom mnie: www.mojepasjewjednymmiejscu.blogspot.com. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA teraz jeszcze mi się przypomniało, robiłam w Twoim sklepie zakupy! Pamiętam, że zwróciła moją uwagę wizytówka:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się mijamy w płaszczyźnie tworzenie a nie kupowanie :) choć obie z pasji i z serca realizowane, to jednak różne. Miło mi, że wizytówka przykuwa uwagę. Już zaglądam na Twój blog... moc pozdrowień, Ania
UsuńAniu, cudna skrzynka...uzyskałaś niezwykły klimat, ten złoty świetlisty krzyż bardzo przykuł moją uwagę...Pięknie i bardzo na temat:) Gratuluję Ci pomysłu i wykonania:)
OdpowiedzUsuńTak ten krzyż i mnie urzekł, powiedziałoby się - jakby nie był przeze mnie zrobiony, ma w sobie jakąś moc i tajemnicę... niby mój, a nie mój! ha takie się rzeczy dzieją. Miło mi, że i Tobie to wszystko tak zagrało - jak i mi gra.
UsuńNo dajże spokój, zima tego roku nie taka straszna - no może tylko słonka by się zdało więcej. Skrzynka piękna.
OdpowiedzUsuńA Ty Kochana nie wiesz, że jak kobieta ma proste włosy to sobie kręci, a jak ma kręcone to prostuje? No nie dogodzisz, nie dogodzisz... :) zimę lubię do stycznia, potem to już ją wyganiam wielką miotłą! I schnę, mrę za wiosną, dusza chce wiosny, kwiatków, ptaszków i innych duperelek, które sprawiają że chce się wychodzić na spacery...
Usuńpiękne
OdpowiedzUsuń