Posty tematycznie:

wtorek, 9 marca 2010

Filcem malowane (wielkanocne jajka)

Muszę się pożegnać z wieloma dziedzinami rękodzieła.
.
.
.
Otóż przepadłam z kretesem. Dane mi było wpróbować kilka odmian filcowania (na mokro, na sucho, pół na pół)... i przepadłam. Nie ma mnie. Jest filcowanie. Konkretnie jajek, a jeszcze mocniej na styropianowych formach. Ściągam już teraz pod Drzewo przeróżne kaczki, zające, manekiny, koguty, króliczki, pisklaki (jajka, obręcze już przecież zaległy pod gałęziami Drzewa od jakiegoś czasu). Najbardziej zaskakuje mnie jak bardzo nielubiany styropian przeoblókł się w obiekt porządania, nieokiełznanego i niezrozumianego w swojej istocie rzeczy.
Od jakiegoś czasu z podziwem obserwowałam prace z filcu. Obserwowałam i tłumaczyłam sobie "to nie jest dla Ciebie". Omijałam. Jak widać nieskutecznie - zachciało mi się spróbować i choć usiadałam bez przekonania, teraz jestem zakochana, zauroczona, zakręcona i w filcu zamotana. Cały stół w dziennym pokoju został rodzinie odjęty, zaantektowany i zawalony wełną do filcowania wszelakich kolorów.
Chciałam dziś pokazać pierwsze jajko - jeszcze warsztatowe. Genialna technika, bo za pierwszym razem otrzymałam udaną pracę (nie prefekcyjnie rzecz jasna, ale udaną - co jest bardzo ważne dla samopoczucia, poziomu wewnętrznej flustracji, odstresowania się, relaksu, przyjemności i radości tworzenia niezmąconej zbędnymi komplikacjami).

Dowody? a proszę bardzo: małe jajko wyfilcował mój domowy pięciolatek
a to praca pierwszej zarażonej osobiście kobiety:
bawią mnie ogromnie wszystkie wypukłości w tym filcowaniu
wystarczy je obejrzeć, żeby uśmiechnąć się wewnętrznie
mają w sobie pewną filuterność, zawadiackość i wesołość
nastroje bardzo porządane w moim domu wobec powszechnego wiosny nienadejścia :o(


a zamiast wprowadzać nowe szablony pod Drzewo, co ja robię?
siedzę z Joasią i dłubię tak:

więcej nie mogę pokazać, bo obręcz wybrałam największą, ciemną wełnę do filcowania a styropian biały
wszystkie niedoskonałości widać...
czeka mnie jeszcze dzień/dwa poprawek i będzie co pokazywać
Pozdrawiam Was ja - zainfekowana filcowaniem
proszę uważajcie: to jest bardzo zaraźliwe!

36 komentarzy:

  1. Ja tam jajka styropianowe poprostu kocham:)
    Wpadnij w wolnej chwili
    http://zamotanalacrima.blogspot.com/2010/03/pisanki-2010.html
    A Twoje filcowe "pisanki" są przeurocze.
    Nie znam tej techniki i tym bardziej zazdroszczę.
    Pozdrawiam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  2. zatkało mnie!!!filc mnie nie pociąga tak jak gładkość lakieru, ale twoje jajca są niesamowite :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu jajeczka sa cudowne,,powiedz mi czy pracujesz na szablonach czy z "głowy"?

    OdpowiedzUsuń
  4. Lacrimo, Konstancjo: dziękuję, och dziękuję - zaglądam z drżącym sercem, bo wszystko jest dla mnie takie świeże... nowe

    udział w pisankach wezmę, tylko trzeba następnemu jajeczku sesję zrobić

    Jaguś z głowy :o) tu mnie filc zaskoczył, jak bardzo jest plastyczny, jak nawet po wstępnym ułożeniu można go jeszcze modelować i tworzyć kształty - więcej będzie widać na obręczy, tam już śmielszą ręką dałam upust kształtom, choć nie ukrywam najbardziej podobają mi się zwykłe kuleczki, bąbelki... wesołe, śmieszne, wystające

    poprzeglądałam trochę filcowanie na sucho na drucikach (postacie) i zawziełam się na formy 3D na obręczy, wyfilcowuję je porządnie dodając kolejne warstwy wełny aż uzyskam pożądaną wysokość i kształt

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Aniu! To jest świetne!! Na sucho te jajka robiłaś jak sądzę?
    No rewelacja!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne jajca, i takie mięciutkie w formie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sylwio - podziękowania, mój synek mowi o nich wełniaste jajka :o)

    Atuś na sucho, na sucho - spróbuj sama, rewelacyjnie się je robi :o)

    OdpowiedzUsuń
  8. A pewnie, że spróbuję!
    Wełnę mam, igły też (czego ja właściwie nie mam??), więc się wezmę i "ponadziewam" styropian ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. jest tylko jedna rzecz z przedmiotami styropianowymi do filcowania na sucho - to musi być styropian o większych kuleczkach, bardziej miękki - ten zbity, twardy się niestety nie nadaje (nie przyczepia się główna warstwa filcu) - jeśli mamy taki problem to znaczy, że trzeba poszukać innego tworzywa :o) ojej nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć co wyfilcowałaś :o)

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne te filcowane jajeczka, takie inne. Kolorystyka cudna

    OdpowiedzUsuń
  11. Sprawdzę jakie te moje bazy styropianowe są i spróbuję. Jajek nie mam, tylko wianki i bombki.
    Niech no ja dziś do domu wrócę!! ;-))

    OdpowiedzUsuń
  12. ja przecież teraz wianek dłubię ;o)))))))! bombki też można zamienić w kuliste dekoracje wielkanocne, a co! Ha :
    zarażam (a nie mówiłam????!!!)

    OdpowiedzUsuń
  13. no no, to mi teraz ochoty narobiłaś na filc :) cuda Ci wyszły, może jakiś kursik by się przydał? ja bym była pierwsza w kolejce :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudne jajka w ciepłych kubraczkach :)))
    Wianek też pewnie wyjdzie Ci rewelacyjnie :)

    Ja tam za filc wcale nie mam zamiaru się brać - z całą pewnością by mi nic nie wyszło.

    Wolę podziwiać prace innych zdolnych kobietek:*

    OdpowiedzUsuń
  15. ojej jakie te jajeczka są śliczne=, to ja tez chce filcowac , a są ku temu jakies knigi ? / a skrzyneczki jakie cudne, tylko nie wiem co z tym fluggrem, ja tam nie mam problemow ze spekaniami

    OdpowiedzUsuń
  16. czy masz taki do sprzedadnia w swoim sklepie ?
    Jeśli tak, to jaka jest jego cena?
    Twoje prace przy jego użyciu wyszły cudnie!
    A co do filcowania masz rację można się uzależnić, ale od deku też ;-)
    Chciałam napisać maila, ale po skopiiowaniu adresu, okazło się że jest błędny... z tąd moja pisanina w tym miejscu.
    Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  17. Aniu, BOMBA!!!! Jajeczko jest kwintesencją wiosny - te kolory! Jestem zielona w tej technice jak filcowe gałązeczki, ale na szczęście nie przeszkadza to w przeżywaniu zachwytu nad prezentowanymi pracami. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj za szybka jestem ... oczywiście miałam na myśli preparat do spękań z poprzedniego postu.
    A

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiciulko chcę zrobić kurs ta albo następna sobota :) plus drugi opcjonalny decoupage wielkanocny na wydmuszce gęsiej

    Rudlisku to nie jest trudne, ja też myślałam, że mi się nie uda ;o)

    Apandana - miałam na myśli spękania pefetto i flugger - u mnie się ważą - flugger mat waży się też z fluggerem błyszczącym...

    Knig nie ma :) wystarczy jajko styropianowe, wełna do filcowania i igła do filcowania, może coś w sieci jest np na cafeart?

    Kaprys z maila trzeba wykasować (AT) i zamienić to w @ - to jest forma ochrony antyspamowej, spamiarze mają programy przeczesujące internet m.in. pod kątem znaku @, jak znajdą frazę wpisują ją do bazy i już po twojej skrzynce mailowej...

    pytasz o spękania large? będę sprowadzała ok kwietnia do sklepu, na razie dostałam testowy słoiczek od producenta

    Milenko spróbuj, ja też zielona jestem jak szczypiorek na wiosnę

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale Cię zafilcowało:)))
    Nie ty pierwsza mnie kusisz filcem, chyba czas spróbować. Jajeczka niezwykłe Ci wyszły:)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Zainfekowana pozytywnie kobieto-serdecznie zapraszam po odbiór wyróżnienia.aga

    OdpowiedzUsuń
  22. Jajka fantastyczne. Ja też niedawno łyknęłam filcowego bakcyla. Ale gdzie mi do Ciebie!
    Pozdrawiam serdeczni i zapraszam do mnie, agovaty.

    OdpowiedzUsuń
  23. Pierwsze jajo jest cudowne ANiu!
    musi świetnie wyglądać na żywo... a w koszyczku to już w ogóle :)

    OdpowiedzUsuń
  24. skoczenie! Zdolna kobieta z Ciebie, piękne śa te jaja:)

    OdpowiedzUsuń
  25. och, wiem jak to wciąga:)JA zrobiłam na styropianie bombkę bożonarodzeniową:) Bardzo mi się podobało:) A Twoje filcowanki wyszły świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Chyba najciekawsze filcowanki jakie moje oko kaprawe widziało!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Wiesz Aniu, napędziłaś mi stracha tym postem, bo ja chciałam sobie spróbować filcowania,ale jak Ty tak "straszysz" uzależnieniem... to chyba powinnam sie dwa razy zastanowić ;)
    Jajeczka niesamowicie oryginalne. Bomba!
    Serdecznie Cie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękne arcydzieło i tak też się prezentuje!Jajko jest Świetne.

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudowne te jajka- podziwiam Cie! Przepiękne- chyba nawet lepsze od tych tradycyjnych bo jakoś za nimi nie przepadam. Trafiłam do Ciebie w związku z akcją anty- wyróznieniową i już zostałam:)

    OdpowiedzUsuń
  30. a ja to jajeczko widziałam jako pierwsza, niemalże zaraz po wykonaniu, jeszcze "cieplutkie" :) i trzymałam je w rękach :D są smefrastyczne, te filce i choć piszesz, że takie proste, ja na nie patrząc, jakoś nie mogę uwierzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  32. Witaj Jednoskrzydła! Fajnie piszesz o tym, jak Cię ogarnęła pasja.Ja też popadam w takie stany i już myślałam, że ze mną coś nie teges, a tu, się okazuje, że inni też tak mają! Pocieszające.Ja na razie od roku dekupażuję, ale moje koleżanki coś za często gadają o filcowaniu i wpinają sobie w żakiety i sweterki budzące zazdrość kwiatki.Czuję więc, że niedługo się przełamię i tak jak Ty dam porwać nowym namiętnościom.To co prezentujesz wygląda bardzo przekonująco.Pisanki są bardzo wiosenne! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  33. pięknie się rozszalałaś w tym filcowaniu :) i mnie ostatnio zauroczył, ale na dużo mniejszą skalę działam jak na razie ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Jajko faktycznie cudne, bardzo plastyczne. Moje są prostrze, za to wyżywam się filcowo w zwierzątkach :) www.filcmysza.pl

    OdpowiedzUsuń
  35. Piękne są te Twoje jajka :-) Jakby kogoś interesowała ta technika to polecam: jak zrobić jajka z filcu na styropianie (video) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń