Posty tematycznie:

poniedziałek, 15 marca 2010

Filcem malowane (wielkanocne jajka) część III

Fiołki mnie oczarowały, nie potrafię się im oprzeć tej wiosny (której nadal jakoś nie stwierdzam w otoczeniu, ale niech będzie "jest już wiosna, i tej wersji będę się trzymać"). Maki pokazuję jako przykład szczerości - zaczełam i nie mam pomysłu co dalej. Aga pokazała cudne komplety makowe, trzeba się zainspirować...

15 komentarzy:

  1. To zielone bym najchetniej uprowadzila w moje, domowe pielesze, zlota raczka jest wsrod nas:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Fiołkowe najpiękniejsze,ślicznie dobrane kolorki! Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. O! Jakie ładne! A to bialutkie jak kulka śnieżna ;) Na czasie w sumie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Coraz ładniejsze Ci wychodzą.
    Aż strach pomuśleć co będzie dalej:):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ludkaszko, Marciu, Savannah, Gosiu, Ago, Lacrimo - :) wasze miłe słowa tak mnie cieszą! choć śnieg znowu za oknem to jaśniej i raźniej mi się robi

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne te wszystkie jajka i zielone i fiołkowe, takie wiosenne :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu fiołki górą-świetne są te Twoje jajeczka:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niesamowite są te filcowe jajca, ciekawy pomysł. Ja raczej trzymam się z daleka od filcu, ale takie pisanki mają dużo uroku!

    OdpowiedzUsuń
  9. Szaleństwo filcowe trwa. Cudne to wszystko. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. no, no, no, ale Cię wzięło i efekty opętania fantastyczne!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dokładnie!!!! Działaj dalej!!! Sa świetne!!!!

    OdpowiedzUsuń