Życie składa się z małych chwil, prawda? Nie będę tu moralizować, ani prawić wykłady co warto, albo co trzeba. To się wie lub tego się nie wie. W każdym razie ja tak mam. Patrzę pod nogi czy nie uśmiercę mrówkę, zaglądam chmurom w ich pierzaste czapki i najwyraźniej zamiast odczytywać fusy na dnie po porannej porcji kofeiny patrzę na plamy na stole. Takie zboczenie. Małe rzeczy składają się na wielki obraz.
Jesteś Zakochana i Kochana przez swojego Krzyżaka!!!
OdpowiedzUsuńGdzie tu się "lajkuje"? :)
UsuńI właśnie to jest największy sekret szczęścia.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrawda... ale tych drobiazgów często nie zauważamy.
OdpowiedzUsuńLajk i całus - pieknie napisane :-)
OdpowiedzUsuń