*Czy zawsze we wszystkim musi być jakieś "ale"? Czy to tylko specyfika kobieca?
- - -
W Walentynki mam swoje "ale". Jestem kobietą i lubię okazywać uczucia. Sama wiem, jak wspaniale jest poczuć się mile widzianą, chcianą, lubianą, akceptowaną. A więc czy to na święto, czy na codzień warto mówić sobie "dobrze, że jesteś".
Jako kot chodzący swoimi drogami odeszłam tym razem od formy serduszka. Zostałam przy zimowym nastroju (proszę mnie udusić, że lubię śnieżną zimę - i że nadal mi się ten śnieg nie nudzi!). Wykorzystałam motyw słodkich bałwanków, kolorowy (i dwustronny) gruby papier ATD do scrapbookingu, pisaki 3D, cekiny, przykleiłam gwiazdki, dodałam błękitną aksamitkę i nieco ostemplowałam. Wysłałam jako walentynkę, choć z dużym powodzeniem można powiesić w oknie, na choince... tak nieco mniej charakterystycznie ta moja walentynka się narodziła.
PS. stemple to jest to - tusze i zabawa z nimi to moja druga fascynacja po akwarelach (pora podwędzić coś z szuflady dziecka, oj tam jest ładne pudełeczko pełne takich skarbów! dobrze być czasem matką malucha ;o) )
PS. stemple to jest to - tusze i zabawa z nimi to moja druga fascynacja po akwarelach (pora podwędzić coś z szuflady dziecka, oj tam jest ładne pudełeczko pełne takich skarbów! dobrze być czasem matką malucha ;o) )
ładna jest ta pierwsza karteczka!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł na walentynkę :) Aniu Twoje umiejętności scrapowe są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne te karteczki...takie nie przesłodzone a wdzięczne...pozdrawiam mroźnie
OdpowiedzUsuńsuper pomysł i wykonanie, ja też lubię zimę :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, nietuzinkowe walentykni!
OdpowiedzUsuńA ja lubię to święto (być może się wyłamię bo moda u nas na krytykowanie wszystkiego co amerykańskie). To dodatkowa okazja by okazać sobie wzajemnie ciepłe uczucia, a nie oszukujmy się, na codzień jesteśmy zbyt zabiegani by to robić. I nie trzeba być "sparowanym" w tym celu: walentynki u źródła daje się koleżankom w szkole, nauczycielom, babci... Zresztą, na bojkoty trochę za późno: święto nieżle się już przyjęło, może dlatego że jest wesołe, w porównaniu z większością naszych rodzimych, martyrologiczno/ żałobnych.
Pozdrawiam, i przepraszam za rozpisanie się!
piękna:))
OdpowiedzUsuńZapraszam po odbiór wyróżnienia "Kreatywnie bez końca" na moim blogu http://migoshia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
o jakie piękne.. słodkie bym nawet powiedziała ! Pozdrawiam cię serdecznie
OdpowiedzUsuń