Posty tematycznie:

wtorek, 29 grudnia 2009

Szarość jest moja drugą naturą

Dowód, że trzeba kierować się intuicją. Albo, że wystarczy iskra by las spłonął.
*
Szara muszla - obiekt westchnień i sprawca kilku siwych włosów na mojej skroni: jak go "ugryźć", jak zrobić odzwierciedlenie czego pragnę, a czego nawet kształtu nie przeczuwam. Jeno klimat tej rzeczy jawi się gdzieś na choryzoncie i majaczy (niestety nie wyraźnie i mało precyzyjnie).
*
Kiedy usiadłam do zawieszek (bo powstało ich kilka), zamarzyło mi się wreszcie zrobić dla siebie coś z szarej muszli. Miała powstać kolejna zawieszka. I tak pod wpływem impulsu z zawieszki rozrosło się w naszyjnik. Prosty, prościusieńki. Szary, cichy i .... mocno oddający słowo "patyna", czyli to co lubię bardzo intensywnie. Celowo jeden krążek muszli przełożyłam na lewą stronę - gdzie więcej jest tego "mchu" muszlowego, gnieciona srebrna kostka, szara muszla klejona w "koralik" i ciemne serce. Ach i grafitowa żyłka (no bo tak, i już)

2 komentarze: