... postanowiłam podziękować publicznie moim darczyńcom, moim uzdatniaczom mnie samej do uzytku publicznego, moim namacalnym udowadniaczom, ze dobro istnieje i krązy w przyrodzie, ba dotyka mnie samej - jak juz nosem ryję wśród ryjek i ryjówek, to spada na mnie to Dobro Tego Świata tak materialnie, fizycznie, namacalnie
a
żebyście wiedziały, że płakałam, wzruszałam się, ryczałam - i że dobrze mi z tym - że dobrze być koło Was, być zauważalną, otoczoną czułością, pięknem
Izary zrobiła z ArtClay małą jednoskrzydłą... (czym zapowietrzyła mnie na calusieńki tydzień i zeznać chciałam, aniołka jednoskrzydlaczka noszę blisko serca), Jolinka przysłała mi bombkę z przepięknym monogramem (żeby mnie chyba podnieść na duchu z tego mojego tegorocznego bombek nierobienia), od Joasi mojej cudownej dostaję ciągle kartki, pocztówki, anioły (niech anioły całego świata będą z Tobą, Joasiu), u Huanity wygrałam candy na blogu (te zielone kolczyki jak oddech nadziei...) i jeszcze wzruszająca i jakże piękna kartka latem otrzymana
rachunek sumienia zrobiony - łez się wytrzeć nie da, bo jakoś złośliwie ciągle w oku siedzą i choć słowa marnie oddają to co czuję - to z serca dziękuję, wzruszona pozostaję, bo choć jakoś tak ciężkawo było, trudno - to jak tu się nie cieszyć, nie uśmiechnąć, jak tu się nie śmiać do Was pełną buzią?
No trzeba koniecznie po prostu się śmiać, bez dwóch zdań :) Cmok!!!
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty dostałaś Aniu :-)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że się wzruszyłaś. :-)))
Śliczne prezenty! Wow!
OdpowiedzUsuńAnioły jak płatki śniegu
OdpowiedzUsuńKrążą zawsze w pobliżu
Ale tylko zimą możemy je zobaczyć
W białym kożuszku
Tak jak dzisiaj...
Aniu kochana, najlepszego - jak zawsze !
Aniu, ten "anonimowy" to ja - JoAsia
OdpowiedzUsuń(zapomniałam dodać)
Całuski raz jeszcze !!!
Za Twoje ciepełko dziękuję Aniu!
OdpowiedzUsuń