Długa droga za mną... długa. Dawno nie ścieło mnie tak z nóg i nie powaliło na obie łopatki… Najlepiej zaczyna się od początku, a na początku Jacka zaatakowała paskudna bakteria. Zaczęło się od zapalenia zatok skończyło zapaleniem oskrzeli, sterydami wziewnie w immublizacjach i antybiotykiem. A potem paskuda przeszła na mnie i choć zaczęła także od zatok postanowiła zmutować się w anginę. Dość streścić, że plułam krwią, siniałam na kończynach i na ustach, i byłam mocno przerażona tym co się ze mną dzieje. Przyciśnięta do muru postanowiłam grzecznie poddać się leczeniu wypisanymi na receptach lekami. Tłem całej historii były bóle głowy, które dotknęły mnie z siłą wodospadów Niagaryjskich i armią młotów pneumatycznych rozrywających moją biedną skołataną głowę. Litościwie opuściły mnie po ok. 10 dniach męczarni. Pionizuję się powoli. Jeszcze szybko się męczę, byle co i jestem zupełnie mokra, ale żem twarda sztuka nie daję się, uśmiecham, alleluja i do przodu. Siły dodają mi Wasze posty, wyróżnienia, zwyczajna ale jakże wspaniała obecność i poczucie, żem Ci ja nie samotna wyspa. W oczach mam błyskotki, czyli iskierki (nie mylić z kurwikami), bo lecą do mnie cuda, Panie, cuda – nowa dostawa bombek, nowe bombki, troszkę drewnianych surówek, zestawy do scrapowania, pisaki kolorowej maści wszelakiej, medium do wydruków transferowych, nowe papiery Stamperiowe, mikrokulki do ozdabiania bombek, ceramika a przede wszystkim SZABLONY… no i jak tu się nie pionizować?
Dobrze, że już zdrowiejesz Aniu, bo brakuje Ciebie w tym netowym świecie :-)
OdpowiedzUsuńJa tez zycze baaardzo szybkiego powrotu do pełni sił.I czekam niecierpliwie na nowosci
OdpowiedzUsuńpozdrawiam-Iwona
www.robotkiprzykawie.bloog.pl
no i nareszcie Cię poznaję :):) Pionizuj się, ale przede wszystkim WYKURUJ się DOGŁĘBNIE, czasem lepiej popauzować jeszcze 2-3 dni, niż bohatersko złapać sie za nadrabianie wszelakich zaległości i paść ponownie :):):) Trzymaj się cieplutko
OdpowiedzUsuńDobrze, że wróciłaś na łono bloga! Brakowało mi Twoich wpisów! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń...każdy wchód słońca Ciebie zapowieda... nie pozwól nam przespać poranka...
OdpowiedzUsuńpiękne słowa... zapamiętam i będę stosowała...
kobiecie na zakrętach życia potrzebne sa takie wchody słońca...
zdrówka kochanie!
:o))
Trzymaj się Aniu cieplutko i szybko zdrowiej :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo lubię tę pieśń :)
OdpowiedzUsuń