Posty tematycznie:

środa, 24 czerwca 2009

Ćmy

Zaskoczyły mnie rozmiarami (średniej wielkości talerz obiadowy), siedziały na naszych schodach kilka dni, z późniejszych obeserwacji wynikło, że siedziały w celach prokreacyjnych. Złączone w miłosnym uścisku kilka dni! W pierwszych dniach prawie bałam się podejść, były jednak tak statyczne (jakim cudem nie zostały pożarte w tym czasie przez liczną zwierzynę z okolicy?), że ośmieliłam się na osobliwe obserwacje.

6 komentarzy:

  1. Jak zobaczyłam tytuł posta to z olbrzymią obawą kliknęłam na link - cierpię na motylo-fobię (choćby nie wiem jaki paź był - brzydzę się), ale myślę sobie - Ania na pewno coś pięknego zmalowała i muszę to zobaczyć. No i padłam trupem na miejscu. Okropność. I to takie wielkie??? Natura jest pokręcona :D

    OdpowiedzUsuń
  2. są gusta i guściki :) ja się tymi monstrualnymi (próbowałam sobie wyobrazic ich wielkośc) cmiskami zachwyciłam...choc przyznam że w realu reaguję zawsze wysokiej częstotliwości piskiem jak zobaczę nawet malestwa podobne -kolorowe motylki poziwiam zaś w milczeniu ;)
    (a nawiasem mówiąc toż to musiało też byc i wielkie uczucie)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie ubarwione. Osobiście się ich brzydzę. Zastanawiałam się, dlaczego. Może, dlatego, że tak szybko fruwają jak wpadną do pomieszczenia i zawsze trafią w moje włosy. To chyba to..., Tak zdecydowanie to:)
    Zdjęcia świetnie ci wyszły.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię obserwować ćmy. Mają tak pięknie wybarwione skrzydła, że można gapić się godzinami. Żadna ręka ludzka nie stworzy czegoś tak doskonałego. Niech się schowają wszystkie dzienne motyle!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne miłosne ujęcie! ...a jakie puszyste "łapki" mają :-)...swoją drogą to świetnie się wkomponowały w tą w "kolorystykę" schodów...

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham motyle,ćmy nie bardzo.Tłuką się do okien i giną śmiercią samobójczą siadając na rozżarzonej żarówce.Zwierzyna ich nie rusza,bo tymi zygzakami i kropkami ćmy odstraszają swoich wrogów dając im do zrozumienia,że są niejadalne lub trujące.Te Twoje to prawdziwe giganty!
    Trudno włączyć u Ciebie komentarze.Próbowałam parę razy.Nie wiem,czy to tylko tak u mnie?

    OdpowiedzUsuń