Farby kredowe i woski są moją wielką miłością od pierwszego użycia - że się tak wyrażę. No i jak tu wejść w klimat Bożego Narodzenia bez brokatów, złoceń i całego tego szału kolorów...? Postanowiłam, że spróbuję zrobić typowo kredową bombkę - najwyżej wyrzucę co mi nie wyjdzie. Użyłam białej i jasno zielonej kredówki, serwetki z jelonkiem, dwóch scrapowych gwiazdek i wosków (jeden do zabezpieczenia i matowego efektu - drugiego do postarzeń i cieniowań).
Także ci,,,,, ciiiiii.... cichutko - tak jak cicho spada śnieg.
Farby kredowe to nie tylko Twoja miłość, są magiczne i efekt dają super. Ale farby to nie wszystko, liczy się pomysł, a Twój jest rewelacyjny. Bombka przepiękna i taka delikatna, jelonek cudowny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
Jak miło przeczytać Twój wpis, tak pełny ciepła i uśmiechu - dziękuję! Ściskam od serducha, Ania
Usuńi wyszło bardzo efektownie, jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńJest mi niezwykle miło to przeczytać :o)
Usuń