Posty tematycznie:

poniedziałek, 7 września 2015

Miętowa ochłoda cz.I










"To było tak, to było tak" ... właśnie tak zaczyna się jedna z piosenek Kabaretu Starszych Panów. Proza życia, która jest przyczynkiem niezwykłości. U mnie w pracowni może mniej klimatycznie niż w kultowym kabarecie, ale zaczęło się właśnie zwykłym upałem. No dobrze - niezwykłym - bo druzgocącym pracę (odmowa posłuszeństwa za strony sprzętu łączącego ze światem) przez AGD aż po niszczycielskiej suszy. Zachciało mi się mięty. Nie turkusów, ale mięty. Ochłodzenia. Ulgi dla wzroku i dla duszy. Moja biała konewka służy mi od wielu lat i ani myśli się zestarzeć czy zepsuć. Kolejnym problemem był brak decyzyjności - irysy czy chabry, chabry czy irysy - mat czy połysk. Męki nieludzkie. I tak wymodziłam i wypłodziłam konewkę na wyłącznie swoje potrzeby. Do pracy posłużyły mi farby kredowe Americany (rzeczona mięta), Pentartu (biele i inne odcienie), szablony Stamperii i spękania dwuskładnikowe Dali. Na dole konewki zauważycie małe ślady domów/miasteczka. Wykorzystałam genialne właściwości kredówek do przecierek (tzw. suchy pędzel) - wcześniej naklejając kontur domków i dachów z grubszego papieru.





14 komentarzy:

  1. Pięknie bardzo:) Zwłaszcza chabry, mimo,że lubię irysy...Ale te chabry cudne
    Ściskam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te z rumankami do pary od razu chwyciły mnie za serce :) dzięki za odwiedziny <3

      Usuń
  2. piękne prace, i bombka i dzbanek wyglądają rewelacyjnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i od razu ponury jesienny dzień nie jest taki ponury - dziękuję

      Usuń
  3. piękna konewka!!! sama wcześniej "polowałam" na podobną by ozdobić decoupage, ale na poszukiwaniach się skończyło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anetko kupiłam w Ikei i mam jeszcze 2 u siebie surowe...

      Usuń
  4. Prześliczna konewka, pięknie prezentują się te kolory, pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyszła świetnie. Bardzo mi się podoba ten zestaw kolorystyczny. Moja ciągle stoi "naga" , bo ja też się nie mogę zdecydować jak ją ozdobić ;) Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był impuls, gdyby nie on :) to pewnie moja 7 letnia nadal by mi służyła. Czasem nie zadziałam od razu to nigdy ;)

      Usuń