Miło jest ugrzęznąć po paschalnej wigilii, nocą w cichej i ciemnej kuchni kręcąc bitą śmietanę i czekoladową masę. A potem przy użyciu szprycy walczyć z miękką materią, by wyczarować własne ciasto, przełożone swoją wiśniową konfiturą. Miło jest podać je bliskim na świątecznym stole. Bo czyż życie nie składa się z drobiazgów? Każdy wyciągnięty talerzyk z prośbą o dokładkę rozświetlał policzki kucharki.
Wygląda przepysznie :) Mniam mniam :D
OdpowiedzUsuńależ ochota mi przyszła...:)
OdpowiedzUsuń