Czy oby napewno zbliża się Boże Narodzenie? Choć niech tak będzie, niech jesień płata nam słoneczne figle! Właśnie przestała się nam złocić i mienić rdzą i czerwienią, pora pomyśleć o Świętach. Spsociliśmy z młodym dwa scrapowe bałwanki - tak na dobry początek.
PIękne! Świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy widać, który bałwan jest mojego siedmiolatka? :)
OdpowiedzUsuń!!! no to masz zdolnego 7-latkA!!!! nie mam pojęcia!!!
OdpowiedzUsuńPierwszy wygląda jakby z Indii przywędrował :) Śliczne obydwa - ale 6 z + dla tego barwnego. Jestem ciekawa, autorem którego jest synek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbałwanki cieszą oczy ale jeszcze bardziej się cieszę, że jesteś!!! Wielokrotnie wspominałyśmy Cię z teściówką i naszą wizytę u Ciebie!:-) Aniu - niech ten walec trzyma się daleko od Ciebie i Twojej rodzinki! Ściski ogromne! Magda
OdpowiedzUsuńwłaśnie ten bizantyjski wyszedł spod jego rąk :) sam spryciarz dobrał papiery!
OdpowiedzUsuńPięknie zabałwaniliście ;-)
OdpowiedzUsuńAniu:) Bałwanki cudnie kolorowe, radosne. Pozdrowienia i do szybkiego zobaczenia. :) Iwona
OdpowiedzUsuńAniu, wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńCzad. Muszę to żonie pokazać :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://w--pogoni.blogspot.com/
Bałwanki to stworki popularne cały rok...
OdpowiedzUsuńTrzeba ostrożnie się im przyglądać bo można się zauroczyć i nim zostać.
OdpowiedzUsuń