Nie ukrywam jestem oczarowana. Słyszałam o bombkach cekinowych, gdzie każdy cekinek był przymocowywany do styropianowych bombek szpilką, aż tak cieprliwa nie jestem. W ruch poszły taśmy cekinowe, klej z pistoletu i styropianowe bazy. Początki były okupione potem, narzekaniem i mocno poparzonymi paluszkami... ale udało się. Z każdą następną bombką szło mi łatwiej. Pod koniec pracy małe bombki robiłam 20 min, duże ok dwóch godzin (małe to 8cm, duże 12cm). Warto było prawda? Straszna ze mnie sroka!
Marzy mi się w tym roku mała jodełka w doniczce i wystrojenie jej w barwy pawiego ogona... może jak choinka będzie niewielka to uda mi się?
Przecudne!! Czym jeszcze mnie zaskoczysz kobieto ty?
OdpowiedzUsuńBardzo efektowne!
OdpowiedzUsuńCudne!!! Trzymam kciuki za pawią choinkę, będzie piękna;-)
OdpowiedzUsuńRewelacja!:)
OdpowiedzUsuńno cudne wyszły:)
OdpowiedzUsuńKapitalne są! Pomysł z taśmą bardzo fajny. Zawsze to troszkę szybciej.
OdpowiedzUsuńNa paluszki uważaj, bo cenne.
Ściskam wieczornie
Aniu świetny pomysł, a ja biedna kłułam sobie palce i jak Kopciuszek po jednej cekinie..hi hi
OdpowiedzUsuńnoo kochana.. piekne bombki:)
OdpowiedzUsuńŚliczne!!! :) Aleś się napracowała :)
OdpowiedzUsuńCierpliwości tylko pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńaaa jakie boskie! jak TY, żeś to zrobiła??
OdpowiedzUsuńO...sama mam takiego miska calego w cekinach, dostalam od corki na prezent kiedy chodzila jeszcze do szkoly, zrobila sama wlasnie ta "staroswiecka metoda" ze szpilkami...chyba tez go zamieszcze na blogu-gdyby nie Ty i Twoje sliczne bombki to nie przyszlo by mi to do glowy. A jesli zrobisz taka choinke, to prosze...prosze koniecznie o zdjecie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńniesamowite, przecudowne...muszę spróbować!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA ja robiłam taką z pojedynczo wpinanymi cekinami na szpilkach ;-D
OdpowiedzUsuńTwoje faktycznie - szybsze w wykonaniu - zdecydowanie!
Świetne wyszły!
Super! Pomysł dobry z taśmą, bo wpinać ososbno kazdy cekinek łoo!
OdpowiedzUsuńFajny efekt kocowy!
Nooooo po prostu cudne!!! Aż się zaśliniłam... Już sobie wyobrażam drzewko tak ubrane, ale cierpliwości chyba takiej nie posiadam ;)
OdpowiedzUsuńAniu kochana,
OdpowiedzUsuńPrzecudne same w sobie i w kolorystyce.
Jesteś nie-do-pokonania !
JoAsia
Aniu, sprawiasz, że zaczynam lubić rzeczy, które wcześniej nie były miłymi dla mojego oka. Tak było z cekinami - wydawały mi się takie "odpustowe". Chyba przekonałaś mnie tym, że nie mają właśnie szpilek - taśma to jest to! W tej z przedostatniego zdjęcia jestem zakochana. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow! Pięknie wyszły! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne! A zamiast parzenia paluchów klej do biżuterii z Empiku nie byłby lepszy? i tańszy?
OdpowiedzUsuńmoże? za to klej na gorąco leciutko nadtapia styropian i taśma cekinowa spodem tworzy ładniejszą powierzchnię
OdpowiedzUsuńciekawa jestem też kleju do styropianu jak to będzie z nim
próbowałam ArtMedium które normalnie jest super mocne i oblało egzamin
*
cieszę się że bombki się spodobały, ja ciągle chodzę i oglądam :)
Choinka zapowiada się naprawdę ciekawie!!! Cudne bombki wyszły, też chcę zobaczyć je na zielonym drzewku!:)
OdpowiedzUsuńniesamowite bombki, cierpliwość to ty kobitko masz wielką :) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńPatrzę i nie wierzę że sama zrobiłaś takie cudeńka ;) Piękne ;) Już widzę jak pięknie będzie odbijać się od nich blask światełek ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Cudna dekoracja bedzie !
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszły! :)) I podobają mi się choć nie przepadam za cekinami... :)
OdpowiedzUsuńGratuluje cierpliwości ;)))
OdpowiedzUsuńEfekt jest cudowny, a zatem warto poświęcić nieco czasu, by otrzymać takie cudo :)))