Trzeba oswoić tę hydrę zwaną Walentynkami. Zamiast kiczu - retro. Zamiast sztucznego święta - odrobina ckliwości, uczucia, ciepła.
Znalazałam fajną hurtownię z tysiącami tasiemek. Od razu rzuciłam się na aksamitki, choć mam już zamówione i czekam na dostawę nie wytrzymałam ciśnienia Pani Sroki Wewnętrznej i kilka nabyłam! Ileż dróg wydeptałam do pobliskich pasmanetrii po tasiemki aksamitne. W szczycie szczęśliwego losu udawało mi się nabyć białą, czarną a czasem nawet kremową! Ha precz smutki, witajcie sytości kolorów i radości wyboru :o)
Zamówiłam też taśmy cekinowe w wielu kolorach (...sroka wewnętrzna już odtupuje taniec radości... ba coraz więcej w niej Indianin "Powracającego-Z-Udanego-Polowania"). Jak karnawał to karnawał! Jeszcze cekiny-serca, które mi pięknie migoczą... wymyśliłam dla nich zawieszki z nitek - niech wesoło "dyndają" na postronku.
Przy aksamitce i taśmie cekinowej dokleiłam jeszcze welurowy rzemyk i zrobiłam z niego kokardkę przy bradsie.
Mam takie nieskromne pytanie do Was: co jest bardziej pożądane? kolorowe aksamitki? takie taśmy cekinowe? i czy widzicie potrzebę do swoich prac takich rzemyków welurowych? bo kolorów każdego jest z 60 odmian i mam poważny problem co wybrać w większej ilości... pomóżcie proszę. A czy takie rzeczy jak różyczki ze wstążek atłasowych to bezguście, czy czasem jednak je wykorzystujecie?
PS. jak widać na załączonym obrazku wracam do internetowego życia - Panowie przybyli (i tu jestem głęboko przekonana o Waszej Mocy Sprawczej - obiecuje jeszcze z kilka razy jej użyć i nie zawaham się :o) - pogmerali w modemie i DZIAŁA! JUPI! Ja mam stos paczek do przygotowania i wysłania, niedosypiam, niedojadam, gonię pędzę szykuję - ale tak trzeba i to mnie cieszy, że nie zjadam już z nerwów swoich paluszków
Ajeju...czemu mam tak daleko do Cię...:(. Tym bardziej, że szczepionkę dzieciową jak wiesz przyjmuję w dawkach podzielonych od 4 lat;p
OdpowiedzUsuńAniu u mnie czeka na Ciebie wyróżnienie ;) piękne kartki tworzysz!
OdpowiedzUsuń