Człowiek bywa czasem z siebie dumny. Otoż po zrobieniu az pierwszego scrapa porwałam się z motyką na słońce i wystartowałam w konkursie na forum. Dziewczyny rzuciły tak trudną mapkę,
że niech dunder świśnie. I jeszcze do tego dały czarny kolor. No pięknie pomyślałam i zwątpiłam w swoje siły.
*
Ale zaraz zaraz - kto tu się deklaruje, że kocha czerń? błękit? No takie wyzwanie powinno być wodą na ten młyn! i przewrotnie jeszcze trudniej narzuciłam sobie tematykę dziecięcą. Proszę bardzo ma być trudno to ja sobie jeszcze to zakręcę (ręka do góry kto też tak ma!).
A jak już scrap był gotowy to się nadełam, napuszyłam, nastroszyłam, że ho! ho! Dobrze, że nie wygrałam, bo bym niechybnie szewca potrzebowała z solidną dratwą z tego rozdęcia :o)
To po kolei com tam wykombinowała i z czego dumna jestem:
*
- wybrałam śliczne gumowe naklejki (stanowią z papierem komplet) - największy el. widać wewn. czarnego koła
- wokół tego czarnego koła są śnieżynki pieczołowicie odrysowane od szablonu do embosingu i wycięte nożykiem (prawie klełam na siebie za ten pomysł)
- śnieżynkowy nit (niby proste założyć, ale szczęśliwa, że go posiadałam)
- zielone kryształowe ćwieki z turkusową wstążką (zgodnie z mapą poczynione) ślicznie wyszły :o) ha!
- na mapie były 3 kleksy: zamieniłam je w 3 śnieżynki (znowu przydał mi się szablon do emb. - tym razem podwędziłam dziecku klej z brokatem srebrnym)
- nadziubdziałam się Perlen Penami (czarny i biały) i jeszcze reliefem przeźroczystym Decorfinu (do tej pory nieprzydatnym a teraz ha! daje genialny efekt)
- ciekawie wygląda papier czarny (klawiatura fortepianu), czarny papier zimowo-dziecięcy (chyba najpiękniejszy jaki znam) i ten szop brokatowy (naklejka) na czarnym tle
- jeszcze część papierów wyciełam nożyczkami ozdobnymi (też z zapasów mojego biednego dziecka, na bieżąco grabionego przez matkę) i ozdobiłam brzeg przeźroczystym reliefem
To co było moją największą zmorą to brak dość grubego papieru bazy i po wyklejeniu wszystkiego nieco moja licha baza się pofalowała.
***
Mam pytanie do wprawionych scraperek - jak porządnie i prawidłowo założyć nity (nie mam dobrego dziurkacza - taki najlepszy byłby chyba taki na rączce) uzyłam zwykłego dziurkacza biurowego, poszerzyłam otwór ołówkiem i wsunełam nit - dobrze?
piękny scrap! widać, że się napracowałaś, tyle detali i efekt znakomity!
OdpowiedzUsuńja u używam nitowniki Fiskars, ale Twój sposób też jest ok. :*
Aniu a nie trzeba to jeszcze jakoś młotkiem potraktować? wystarczy tak wsunąć i już? dzięki za ciepłe słowa, początkującej scraperce to miód na serducho! ;*
OdpowiedzUsuńDo tej techniki nawet się nie zbliżam..Tobie ślicznie to wychodzi!!
OdpowiedzUsuńps.
Dziś otwieram klej aniołkowy. Obaczym jaki on jest.
Aniu już pisałam i powtórzę , za co się weżmiesz to wychodzą cuda,
OdpowiedzUsuńBardzo ładny scrap
Aż wierzyć się nie chce, że to dopiero Twoje początki. Nic a nic tego nie widać. Kompozycja, kolorystyka, układ, detale... wszystko z sobą pięknie współgra. Gratuluję pomysłu i wykonania!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Ivonn
młotkiem można potraktować, bo inaczej nie będzie się trzymać, w komplecie fiskarsa masz dwie końcówki, jedna robi dziurkę a druga przybijasz żeby się zagięło, pokaże Ci jak się spotkamy u mnie :)
OdpowiedzUsuń