Przy pracy z lnianą przędzą zawsze przypomina mi się wiersz Mistrza Juliana. Plączę sznurki, wiążę supełki, nadziewam, nawlekam, obwiązuję. Istne szaleństwo. Lniane szaleństwo.
Biały naszyjnik wykonałam z takich materiałów jak: opal, biała muszla, labladoryt. Jest jak letni wiatr. Jak białe żagle. Jak odpoczynek.
(Narwali bzu, naszarpali, Nadarli go, natargali, Nanieśli świeżego, mokrego, Białego i tego bzowego. Liści tam - rwetes, olśnienie, Kwiecia - gąszcz, zatrzęsienie, Pachnie kropliste po uszy I ptak sie wśrod zawieruszył. Jak rwali zacietrzewieni W rozgardiaszu zieleni, To sie narwany więzień Wtrzepotał, wplątał w gałęzie. Śmiechem się bez zanosi: A kto cię tutaj prosił? A on, zieleń śpiewając, Zarośla ćwierkiem zrosił. Głowę w bzy - na stracenie, W szalejące więzienie, W zapach, w perły i dreszcze! Rwijcie, nieście mi jeszcze! )
*
Working with linen yarn always reminds me of the line of Master Julian. Weeping strings, binds flax, stuffed, create. Just like a mad man. Flax crazy.
White necklace has been done with such materials as opal, white shell, labladoryt. It's like a summer wind. Like the white sails on the sea. Like the shape of a summer.
Aniu,
OdpowiedzUsuńnaszyjnik jest bajkowy, bajeczny, basniowy! Mi sie z krolowa sniegu kojarzy...mocno chlodzacy na gorace lato. Sliczny! Ja tez taki kcem!
Aniu taki naszyjnik będzie teraz obiektem mojego mrocznego pożądania... Jest przepiękny!!!
OdpowiedzUsuńJak Ty się w tym wszystkim nie poplączesz?Ja jak zabieram się za makramę ,to domownicy wyganiają mnie na strych,bo przewracają się przez moje kilometrowe sznurki:c) Piękne prace i bardzo oryginalne,a to się teraz bardzo liczy.Galerie internetowe odrzucają niestety moje prace właśnie z braku oryginalności:c(
OdpowiedzUsuńNamotałaś ...ale jak pięknie!
OdpowiedzUsuńNiezwykle się prezentują ...takie misterne i ten kolor!
Pozdrowionka :)
Arkadio takie informacje od galerii nie oznaczają, że Twoje prace nie są oryginalne, to zwykła wymówka, przykrywka. Spróbuj napisać zgłoszenie do tych miejszych...
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam - od plątania lnu ręce i kręgosłup mocno przypominają o swoim istnieniu, ale zafiksowałam się na len maksymalnie... aż do kolejnej fascynacji innym materiałem :o)
cudne są te Twoje lniane zamotania :)
OdpowiedzUsuńCzytam dziś blogi "od końca" nadrabiając tygodniowe zaniedbanie, więc dopiero teraz dotarłam do tego cudeńka!
OdpowiedzUsuńOSZAŁAMIAJĄCY!!
Idealny na lato!!