To miała być zupełnie inna półeczka na przyprawy - przygotowałam ciemny dekor (kompozycja martwa natura i kwiaty), zagruntowałam przedmiot i nagle wszystko mi się odwidziało (nie, nie, nie - to nie to). Gdzieś w myślach krążą pomysły na ślubne przedmioty, które przygotowuję i ta ślubna biel przeniosła się na całą resztę. Całość w sumie bazuje na mocnym shabby na brzegach i surowym czarnym dekorze. No i niech tak zostanie. Czy cieniowanie to obowiązek? albo barwy? tym razem STOP. Magia jest ukryta w umiarze (odpowiedniu milczenia).
I tu się zgodzę z Tobą w 100%
OdpowiedzUsuńwyszło naprawdę świetnie :)
pozdrawiam ciepło
Hihi, nie pamiętasz wypowiedzi Absolutnego Autorytetu? Słaby warsztat, ot co...
OdpowiedzUsuńA poważnie - przepiękne jak zwykle. Dodaj jeszcze cieniowania i kropeczki, a wyjdzie jedna z miliona przeciętnych prac. Ta jest bliska ideału :-) Buziaki!
No i ładnie ten motyw wygląda u Ciebie. Cieniowania? A co to? Żartuje....ja nie umie cieniować. Półeczka mi się podoba.Pasowała by do mojej pierwotnej skrzynki....
OdpowiedzUsuńAniu! Jesteś moim MISTRZEM!
OdpowiedzUsuńTo jest absolutne cudo choć ja nie przepadam za takimi pracami :D
Ściskam serdecznie
Piękna! Uwielbiam taką prostotę. Nic więcej jej nie trzeba, jak tylko miejsca na ścianie w klimatycznej kuchni.
OdpowiedzUsuńAniu nic jej więcej nie potrzeba! Jest taka jaka powinna być. Prosta i elegancka. Bardzo ale to bardzo mi się podobuje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ivonn
O to,to,to, jest to co lubię,czyli B$W - SUPER!!!
OdpowiedzUsuńAniu. ja chyba zacznę Cię darzyć boskim wręcz uwielbieniem. ;D Ta szfeczka jest CUDOWNA! Taka dokładnie w moim stylu. Kocham takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle czarno-białe mnie powala. A ta dodatkowo jest śliczna!!!
OdpowiedzUsuńTak często tu jestem,że w końcu powinnam mieć konto. Pozdrawiam, Aniu, piękna półeczka.
OdpowiedzUsuńHuanita, Laurencja
Rewelacyjna !!! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńto jest piękne... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpięknie wyszła...
OdpowiedzUsuńJa w ogóle mam teraz fazę minimalistyczno-czarno-białą, więc to mi się podoba. A ta serwetka dodatkowo jest niesforna bo rozmazuje czerń na białym. Dlatego chapeau bas za cierpliwość do niej. Też ją lubię.
OdpowiedzUsuń