"Do serca przytul psa, weź na kolana kota..." kołacze mi się po głowie tekst tej pogodnej piosenki śpiewanej przez Kaczmarka. Albo nie. Pocałuj psa w nos! Kocie. Kotku. Koteczku.
Mamy już w naszej kulturze "słit focie" miejmy i parę słodziaków. Wieszak przygotowywałam wg. konsultacji z moim nośnikiem DNA (rodzaj męski lat prawie 10). Wybór padł właśnie na cukrowany obrazek/scenę idylliczną więc idealną. Ręce urobione po łokcie, pociecha zadowolona ma gdzie wieszać swoje odzienie. Nie obyło się bez łyżki dziegciu: "Mamo, czemu robisz ciągle takie tła?" Załamawszy ręce i przewróciwszy gałką oczną stwierdzam, że albo wyrośnie z niego jaki krytyk, albo ja rzeczywiście muszę ewoluować. :)
Mam właśnie "na warsztacie" pracę z tą serwetką, kasetkę. Ale w tonacji cedrowo - brązowej. Twoja w szarościach bardziej i bardzo mi się podoba. :) A fastryga super!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Rosier - w takim razie czekam z niecierpliwością na Twoją wersję tego wzoru :) jest bardzo uniwersalny, prawda?
UsuńUwielbiam psy i uwielbiam twoje prace. A takie tła, jak dla mnie, możesz robić zawsze. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGosiu pięknie Ci dziękuję za tak miłe słowa! Buziak!
UsuńPrześliczny!!!
OdpowiedzUsuńAguś <3 dziękuję
UsuńPrzepiękny psiak :)
OdpowiedzUsuń