Szukamy powodów głównie by narzekać. Ot taka przywara narodowa. My Polacy narzekamy. Na potęgę. Na wieki i przez pokolenia.
Gdzie podziały się nasze marzenia? Albo jest na nie za późno, albo za wcześnie... albo... ano właśnie. Czy mamy powody by marzyć? A co ważniejsze czy mamy powody by realizować te marzenia. Odważyć się je spełniać. I nie chodzi mi tu o obietnice noworoczne.
Jak mawiają mądrzy ludzie - mamy tu i teraz. Dziś. Ten moment. Tyle nam trzeba by spełniać swoje marzenia. A mój Tata ma dziś 64 powody ku temu. Wszystkiego dobrego Tato!
swietny post
OdpowiedzUsuńnajserdeczniejsze życzenia!!!
:) czyli koniec narzekania, pora na podwinięte rękawy i uśmiech
Usuńdla Taty wspaniałości!
OdpowiedzUsuńmarzmy :)
Najlepszości dla Taty:) Trzeba marzyć;) Obowiązkowo:) Smutne jest życie bez słońca i marzeń;) Buźka:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Taty!
OdpowiedzUsuńMasz rację! Trzeba żyć TU i TERAZ, łapać małe szczęścia i iść po słonecznej stronie życia. Pisłam o tym u siebie jakiś czas temu. Pieknie jest wiedzieć, że nie tylko ja tak myślę :)
Uściski
cudowna roooomantyczka!!!
OdpowiedzUsuńJak to śpiewała pewna fajna pani "Przecież nie jestem tu za karę".
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Ziemia nie jest miejscem zesłania. Jesteśmy tu po to, aby być szczęśliwi :)